Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Laurana
Admin
Laurana


Liczba postów : 233
Join date : 28/01/2017

Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" Empty
PisanieTemat: Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"   Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" EmptyNie Sty 12, 2020 9:44 pm

Keira warknęła, odsłaniając kły w momencie, kiedy wyczuła palce wokół swojej szyi. Zagotowało się w niej i przez ułamek sekundy miała ochotę wpić się w szyję blondyna, a następnie ukręcić mu łeb... Jej ciało tak szybko jak znalazło się przy ścianie, tak ponownie znów było przy łowcy... Dopiero po chwili dotarło do niej, co powiedział... Uniosła wzrok, by spotkać się z jego spojrzeniem... A następnie z ust wampirzycy rozległ się cichy, choć z każdą chwilą coraz głośniejszy śmiech...
 - Marzę o tym – odpowiedziała z wyczuwalnym sarkazmem. Pieprzony żartowniś. Jego pozycja i uścisk nie uległ  zmianie, zaś gwałtownie na twarzy kobiety z uśmiechu zrobiła się kamienna twarz.
 - Nie bierz się za to, co nie jest w Twoim zasięgu…

   Shane nieznacznie zmrużył oczy. Przez kilka następnych sekund wpatrywał się w wampirzycę nawet nie próbując ukryć zdumienia nagłą zmianą nastroju. Co więcej, dotarło do niego, że właśnie przeżywał coś w rodzaju deja vu… Mimo posiadanego przez blondyna wybitego, w jego mniemaniu, poczucia humoru nigdy wcześniej nie potrafił sprawić by jakakolwiek z przedstawicielek czystej krwi śmiała się na głos. Aż do dzisiejszego wieczoru… Trudno było mu uwierzyć jak bardzo było to proste. Junko wystarczyło wrzucić w ubraniu do oceanu, Keirę zaś pierdolnąć z całej siły o ścianę.
 - O czym Ty bredzisz? – Zapytał młody łowca nie do końca rozumiejąc sens wypowiedzi niebieskowłosej. Dopiero słysząc dalszą część zorientował się jak opacznie wampirzyca zinterpretowała jego własne słowa.
 - Oszalałaś? Ja nawet… - Przerwał w połowie zdania. Początkowo Shane miał zamiar uświadomić Keirze jak bardzo się myliła, chciał wyjaśnić, że ostatnią rzeczą o jakiej w tym momencie myślał było pójść z nią do łóżka lecz wtedy… Jego wzrok zatrzymał się na ciemnobordowym szlafroku, wilgotna tkanina ściśle przylegała do olbrzymich piersi dziewczyny niewiele pozostawiając miejsca wyobraźni. Odwrócił głowę chcąc w ten sposób ukryć napływający na jego oblicze rumieniec.
 - Poza moim zasięgiem? – Mruknął cicho i uśmiechnął się krzywo, rozluźnił uścisk lecz nie zabrał swojej dłoni z jej szyi. Próbował pokonać w sobie pokusę jaką w nim zaszczepiła. Zdawał sobie sprawę z tego, iż prawdopodobnie będzie tego żałować ale chęć udowodnienia niebieskowłosej, że nie powinna go lekceważyć okazała się być znacznie silniejsza. A może po prostu chciał zrobić jej na złość.
 - Pewna jesteś? – Zapytał jednocześnie przesuwając swoją dłoń w kierunku podbródka dziewczyny, uniósł go do góry, a następnie nim zdążyła zaprotestować pochylił się nad nią odnajdując ustami jej wargi. Nie przerywając pocałunku wsunął lewą rękę pod delikatny materiał szlafroka, przesuwał palce od wewnętrznej strony uda w stronę tali i brzucha aż w końcu zatrzymał dłoń na pośladku wampirzycy.  

   Dziewczyna mruknęła, czując jego obecność znacznie bardziej niż wcześniej. Uniosła nieznacznie powieki, które automatycznie zamknęła, gdy jego usta zetknęły się z jej i teraz próbowała wyczytać cokolwiek z jego parszywej twarzy. Dotyk wampira był dla niej specyficzny. Jego chłodna, pewna dłoń pozostawiała ciepły ślad i irytujące mrowienie. Niebieskowłosa oderwała się od niego, lecz nie oddaliła daleko, wzrokiem wysyłając mu ostrzeżenie. Czubkiem nosa prawie stykała się z jego.
 - Jestem pewna tego, że... Jesteś głupcem, prostakiem i... Aktorzyną...- mruknęła, stykając się z nim czubkiem nosa, głównie by przybliżyć swoje usta do jego.
 - Jeśli posuniesz się dalej...- uniosła się delikatnie, ułatwiając mu dostęp do krągłych pośladków - Jest to bardziej niż pewne, że Twoja wzorowa maska wampira zamieni się w pył... Zniszczę Cię Shane...- oświadczyła głębokim, kobiecym głosem, dotykając dłonią jego torsu, zaś udem zahaczając pomiędzy jego nogi.
 - To miałam na myśli, mówiąc- poza... Twoim... Zasięgiem- posłała mu krótkie, wyzywające spojrzenie, a następnie delikatnie musnęła jego wargi, zastanawiając się, czy się złamie i przestraszy...

Shane prychnął drwiąco słysząc kolejne obelgi z ust wampirzycy.
 - I kto to mówi? Kretynka, która nie potrafi przyznać się do swojej porażki? Cyniczna zdzira, która zrobi wszystko by osiągnąć swój cel? – Syknął patrząc prosto w jej niebieskie tęczówki chociaż wiedział, że nie powinien kontynuować tej gry... Kolejny raz zignorował podszepty zdrowego rozsądku i przekroczył granicę, za którą nigdy nie powinien się znaleźć. Najlepsze co mógł w tej sytuacji zrobić to skorzystać z opcji jaką zaproponowała mu Keira. Naprawdę chciał to zrobić… Oczami wyobraźni widział jak opuszcza pomieszczenie pokazując kompletnie zdezorientowanej dziewczynie środkowy palec. Niestety, dość szybko jego myśli zostały zastąpione przez całkiem inne wizje...

   Czuł unoszący się w powietrzu odurzający go zapach skóry wampirzycy zmieszany z wonią olejków jakie wtarła w swoje ciało podczas kąpieli. Czuł dotyk jej dłoni na swoim torsie oraz ocierające się o jego przyrodzenie udo. W momencie gdy dotarła do niego ostrzegawcza nuta w tonie głosu czystokrwstej blondyn uśmiechnął się przekornie. Przechylił głowę i zbliżył swoje wargi do ucha Keiry.
 - Przekonajmy się zatem… Czyja maska spadnie jako pierwsza? – Szepnął cicho zahaczając zębami o płatek ucha. Opuścił nieznacznie prawą rękę zatrzymując ją na wysokości piersi, a następnie chwycił ją mocno w swoją dłoń sprawiając, że z ust niebieskowłosej wydobyło się głośne westchnięcie

   Po krótkiej chwili wampirzyca warknęła głośno, czując, że blondyn przekroczył wszelkie granice. Odepchnęła go gwałtownie dłonią, ostatecznie wymierzając mocny cios stopą w jego dolną część brzucha. Wykorzystała chwilę jego zdezorientowania i zamiast patrzeć, jak leci na równoległą ścianę, zeskoczyła z mebla i zbliżyła się wampirzym tempem do Shane'a, nie pozwalając jego ciału zjechać na podłogę... Przytrzymała go, obejmując dłonią jego szyję, a następnie podarowała mu siarczystego liścia... Jego zdezorientowanie nie sprawiło, że jej gniew zmalał, lecz tym razem z jej ust nie wyszło ani jedno słowo. Jej klatka piersiowa unosiła się niespokojnie, czując jak w jej ciele buzują sprzeczne ze sobą emocje, wszystkie silne, burzliwe, ogniste. Chęć mordu, połączona z głodem i pożądaniem. Z jej niebieskich tęczówkach nie pozostało ani grama zimnego pigmentu, zastąpiony szkarłatną czerwienią. Patrzyła jak jego głowa wraca, jak spogląda na nią, zapewne myśląc sobie, że zdjął z niej choć część maski... Co jeśli jej twarz była zasłonięta przez wiele z nich?

   Nie pozwalając mu się uśmiechnąć, pocałowała go. Gwałtownie, żarliwie, wpijając się w usta, a dłonie kierując na jego bokserki. Przygryzła jego dolna wargę i powtórzyła głęboki, choć coraz szybszy pocałunek... Jej ręka zanurkowała w rozwiązane bokserki i zaczęła umiejętnie, choć nie najdelikatniej pieścić przyrodzenie, czując jak od nadmiaru wrażeń delikatnie kołuje jej się w głowie.
Powrót do góry Go down
Laurana
Admin
Laurana


Liczba postów : 233
Join date : 28/01/2017

Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" Empty
PisanieTemat: Re: Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"   Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" EmptyPon Sty 13, 2020 7:05 pm

Jasnowłosy przeklął głośno w chwili gdy poczuł potężne kopnięcie w okolicy brzucha, które momentalnie odrzuciło go do tyłu. Próbował bronić się przed upadkiem. Wyciągnął w bok prawą rękę jednocześnie przesuwając stopę by przenieść ośrodek ciężkości i odzyskać utraconą równowagę lecz Keira wykazała się znacznie lepszym refleksem. Długie palce dziewczyny zacisnęły się wokół szyi chłopaka, a sekundę potem, po kolejny raz, poczuł uderzenie w twarz tak mocne, że wyczuł na języku metaliczny posmak własnej krwi.

Shane, wciąż lekko zamroczony, powoli odwrócił głowę aby ponownie spojrzeć na niebieskowłosą. Próbował się uśmiechnąć widząc utkwione w nim, zabarwione krwistą czerwienią tęczówki wampirzycy lecz przeszywający jego szczękę ból skutecznie mu to uniemożliwił. Wbrew pozorom nie czuł już złości, a cała ta sytuacja wydawała mu się coraz bardziej zabawna. Sądził, że wyszedł zwycięsko z tej potyczki… Chciał ją sprowokować, zobaczyć jaką zaprezentuje reakcję. Zerwać z oblicza wampirzycy maskę jaką na co dzień nosiła i poznać prawdziwą twarz Keiry z rodu Pentagram. W pewnym stopniu mu się to udało. A przynajmniej tak sądził dopóki go nie pocałowała…

Na to nie był przygotowany…

Młody łowca jęknął cicho wyczuwając zaciskające się na dolnej wardze zęby wampirzycy oraz błądzące po jego ciele dłonie. Śmiałe poczynania Keiry zdawały się rozbudzać w chłopaku zmysły, które od kilku miesięcy pogrążone były w uśpieniu… Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo tęsknił za tego rodzaju bliskością. Każda kolejna pieszczota, pocałunek, intymny dotyk sprawiały, że posiadany przez blondyna rozsądek zagłuszany był przez rosnącą w nim żądzę i pożądanie. Nie był w stanie długo ukrywać ogarniającego go podniecenia. Powoli przestawało mieć dla niego znaczenie to kim Ona jest… Co zrobiła… Co miała zamiar zrobić… W tym momencie ważne było tylko to, że jej obecność uwalniała kumulowane przez długi czas uczucia i emocje oraz niosła ze sobą obietnicę pozbycia się napięcia jakie się w nim nagromadziło.

Szeroko otworzył oczy gdy kobieta włożyła dłoń do jego spodni i zacisnęła ją wokół penisa. Z gardła chłopaka wydobyło się długie westchnięcie… Wyprostował się nagle, przerywając w ten sposób łączący ich namiętny pocałunek, po czym spojrzał na arystokratkę nawet nie starając się ukryć zaskoczenia. Chciał zapytać, dowiedzieć się czy cała ta sytuacja to rzeczywistość czy tylko kolejna fantazja, która ma miejsce tylko i wyłącznie w jego głowie lecz widząc utkwione w jego oczach ciemnoniebieskie tęczówki Keiry postanowił nie mówić nic. Zamiast tego przyciągnął wampirzycę do siebie, wplótł swoje dłonie w jej długie włosy, a następnie język blondyna wsunął się pomiędzy wargi wampirzycy. Jeżeli do tej chwili wciąż miał jakieś wątpliwości, opory czy zahamowania tak teraz nie posiadał żadnych, pozbył się ich wszystkich

Shane położył rękę na biodrze Keiry, drugą zaś przesunął do góry wzdłuż kręgosłupa. Chwycił okrywający ciało dziewczyny szlafrok, a następnie gwałtownie go z niej zerwał. Uśmiechnął się krzywo widząc, że pod spodem miała jedynie czarne, koronkowe stringi oraz koszulkę w podobnym kolorze. Złapał mocno nadgarstek wampirzycy, zmusił by wyciągnęła rękę z jego spodni po czym położył ją na swoim ramieniu. Opuścił swoje dłonie, zacisnął palce na udach dziewczyny i podniósł ją do góry tak by nogi wampirzycy mogły opleść się wokół jego lędźwi. Nie przerywając namiętnego tańca języków Shane zbliżył się do przeciwległej ściany i przycisnął plecy wampirzycy do zimnych, łazienkowych kafelków. Nie pozwolił jej odetchnąć, jego usta przesuwały się po odkrytej skórze znacząc ją pełnymi pożądania pocałunkami w czasie gdy, wciąż ukryty w spodniach, nabrzmiały od erekcji członek napierał na jej wejście.
Powrót do góry Go down
altivia

altivia


Liczba postów : 128
Join date : 07/03/2017
Skąd : Z lasu

Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" Empty
PisanieTemat: Re: Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"   Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" EmptySob Mar 14, 2020 8:59 pm

Choć Keira powstrzymywała się od nawet najcichszych jęków, z jej ust co jakiś czas wyrwało się głębokie westchnięcie w odpowiedzi na rozgrzewające pocałunki i niecierpliwe łaskotanie w okolicy bikini. Pragnęła w jednym momencie dwóch całkowicie odmiennych reakcji- z jednej strony czuła nieodłączną potrzebę bycia zdobytą, gwałtownie, pewnie, lecz z tym znajomym kontaktem dwóch gorących, bliskich sobie ciał. Z drugiej zaś chciała ulec pokusie żarliwej dominacji nad nim, gorącego seksu połączonego z rozlewem krwi.
    Przymknęła oczy, zaciskając uda na biodrach blondyna, czując obecność jego twardego przyrodzenia. Jego puls podwyższał jej ciśnienie ale też przynosił znaną satysfakcję i wzniecał pożądanie. Jej dłoń wtopiła się w gęste włosy Shane'a, pozwalając mu dalej błądzić ustami po jej ciele. Przyległa do niego ciałem, piersiami do jego torsu, brzuchem do jego brzucha i napierała bezwstydnie na jego twardość, czując, jak bardzo rozgrzana się stała. Gotowa. Nie brnęła myślami, w jaki sposób tak bezproblemowo stała się mokra bez zbędnych stymulacji.
    Dłonią skierowała jego twarz bliżej niej, by złożyć mu namiętny, mokry i niespokojny pocałunek, a następnie zsunęła ten drobny kawałek materiału stringów w bok i pozwoliła mu wejść.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" Empty
PisanieTemat: Re: Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"   Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem" Empty

Powrót do góry Go down
 
Shane & Keria - Druga Runda "Pakt z diabłem"
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Shane Kiryuu
» Priv Keira & Shane - Zaliczenie :) (nieoficjalne)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Część główna :: Privy-
Skocz do: